czwartek, 30 czerwca 2011

space bound.



"Nikt mnie nie zna, jestem zimny, chodzę własnymi drogami, ale to tylko i wyłącznie moja wina, takie życie wybrałem.  Chłodny jak śnieg, nie pokazuję żadnych emocji "  

... ale jednak kocha.  
Eminem po raz kolejny zaskoczył mnie swoją szczerością i bezpośrednim przekazem.  Kocha silną, prawdziwą miłością, która opiera się nie tylko na słodkich słówkach, spacerkach,  zdjęciach, wspólnych nocach, ale na problemach, które tak naprawdę są poważną barierą. Jest przykładem, że facet z naprawdę wielkim bagażem życia, z przeszłością ma jeszcze uczucia tak szczere, jak przed zdobyciem tego bagażu. Desperacka próba zatrzymania miłości, tej jedynej miłości idealnie oddają słowa tej piosenki.  Żeby nie było za dużo pozytywów powiem, że na teledysku się zawiodłam. Miałam nadzieję na jakąś ciekawą historię, jednak w większości ujęć jest tylko postać Eminema. Najlepszy moment jak dla mnie to 3:26.  Zapiera oddech, prawda?  Nie wiem czy tylko ja odczuwam taki poziom empatii, gdy przesłuchuję SPACE BOUND? :)






pogoda całkowicie się zjebała :) mam nadzieję, że poprawi się to jak najprędzej.
trzymajcie się i dziękuję za odwiedziny :*


3 komentarze:

  1. uwielbiam eminema i ta piosenke ;D dobrze napisane ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Bardzo lubię Eminema. Jak nie słucham rapu tak jego mogłabym cały czas. Jest taki prawdziwy. I właściwie każda jego piosenka mi się podoba. Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  3. Dziekuje serdecznie :)
    pogoda porażka...

    OdpowiedzUsuń